1.05.2012

Prawda


Prawdy nie da się wymyślić. Prawdy nie da się tak zwyczajnie pomyśleć. Prawda jest. Prawda po prostu jest. Trzeba ją przyjąć. Dlatego myślenie samo z siebie nigdy nie zdoła osiągnąć prawdy. Myślenie musi przyjąć prawdę z zewnątrz. Rozum nie posiada prawdy sam z siebie. Jeśli rozum rozpocznie od razu od myślenia, to już nigdy nie zdoła osiągnąć prawdy. Rozum musi najpierw spotkać się z prawdą realności (z prawdą bytu). Jeśli rozum rozpocznie od myślenia, to sam będzie chciał ustanowić prawdę. Tak jak to się stało u Kartezjusza. U niego prawda jest zgodnością myślenia z samym myśleniem (prawdziwe jest to, co mogę pomyśleć jasno i wyraźnie).

Myślenie musi więc przyjąć prawdę z zewnątrz. Rozum musi po prostu przyjąć prawdę, sam jej nie stworzy. Przyjęcie prawdy dokonuje się dzięki kontemplacji. Jeśli rozum nie osiągnie stanu kontemplacji, to nie spotka prawdy i nie będzie mógł jej przyjąć, czyli uznać. Rozumowi potrzebna jest więc kontemplacja. Jak można osiągnąć kontemplację? Czy kontemplacja zależy od zdolności naszego rozumu, czy pojawia się pod wpływem czegoś działającego z zewnątrz?

Otóż kontemplację wywołuje osobowa prawda zawarta w naszym istnieniu. Transcendentalna własność prawdy zawarta w istnieniu stanowi podstawę nawiązywania relacji osobowej. Nawiązanie osobowej relacji wiary ożywia i dynamizuje naszą własność prawdy. Staje się ona wtedy prawdą w pełni osobową. Ta dynamika, czyli otwartość, osobowej prawdy wywołuje kontemplację. Prawda otwiera nasz rozum, nasz umysł. Jak twierdził Heidegger, prawda jest otwartością. Prawda otwiera nasz rozum na realność, na rzeczywistość. Dopiero tak otwarty rozum może przyjmować i uznawać wszelką realną prawdę. Kontemplacja polega właśnie na tym otwarciu naszego rozumu. Kontemplacja prawdy jest otwartością rozumu na to, co niesie ze sobą realność.

Prawda oświeca nasz rozum. Prawda ma moc iluminacji. Kontemplacja jest światłem rozumu. Kontemplacja przekazuje nam światło i blask prawdy. Kontemplacja jest blaskiem prawdy (veritatis splendor), bo to prawda nas oświeca. Kontemplacja niesie światło prawdy dla naszego rozumu. Rozjaśnia go i czyni otwartym na wszelki blask i światło prawdy. Mówimy wtedy o jasności umysłu. Jeśli przyjmiemy prawdę realności, to wszystko staje się dla nas jasne, bo prawda nas oświeca. Z tego światła prawdy płynie całe dalsze rozumienie rzeczywistości (rozumienie realnych bytów).

Przeciwieństwem światła jest ciemność. Jeśli utracimy światło prawdy, wówczas pogrążymy się w mroku ciemności. Nie poznamy drogi i będziemy poruszać się po omacku. W upadku spowodowanym grzechem pierworodnym człowiek utracił posiadane światło. Utracił (pozbył się) blask prawdy, gdyż zerwał relację łączącą go z Bogiem. Utracił cały swój blask – blask godności osoby. Dlatego dzisiaj człowiek potrzebuje przyjąć światło od Kogoś, Kto je posiada. Człowiek potrzebuje Boskiej Prawdy. Panie, oświeć nas swoją Prawdą!

Nasz umysł (rozum) musi przyjąć prawdę na drodze kontemplacji, czyli oświecenia. Prawda zostaje przyjęta w rozumie dzięki kontemplacji. Mówimy, że kontemplacja rozświeca nasz rozum, to znaczy, że rozum od razu przyjmuje i uznaje prawdę. Kontemplacja powoduje osiągnięcie prawdy przez rozum. Prawda staje się dla rozumu obecna. Oświecenie jest potwierdzeniem obecności prawdy. Kontemplacja przekazuje nam obecność prawdy. Ukazuje nam to, że prawda jest i że jest dla nas czymś najważniejszym.

Kontemplacja uobecnia prawdę dla naszego rozumu i dla naszego poznania. Ta prawda zaczyna do nas przemawiać. Prawda ogłasza nam swoje istnienie (swoją realność). Realna prawda jest sensem bytu (sensem istnienia). W kontemplacji prawda ujawnia się już jako sens. Prawda przemawia do nas w słowie (przede wszystkim w Słowie Bożym). Słowo niesie ze sobą sens bytu (sens realności). To prawda obdarza nas sensem. Tym sensem, który jest potrzebny do zrozumienia rzeczywistości. To prawda bytu obdarza sensem nasze myślenie. Bez realnej prawdy nasze myślenie może być logiczne, ale pozbawione sensu. W historii filozofii znamy wiele takich przykładów. W naszym umyśle musi zabłysnąć blask prawdy, inaczej niczego się nie dowiemy o świecie, o człowieku, o Bogu.

Pisaliśmy już poprzednio, że to osoba przemawia do nas. Faktycznie przemawia do nas prawda i dobro osoby. Przemawia do nas osobowa prawda i osobowe dobro. Dobro nas wzywa, a prawda odpowiada (odzywa się). To prawda mówi do nas. Wprost woła. Prawda zaprasza do siebie nasz umysł, nasze poznanie. Prawda otwiera nasz umysł na realność.

O ile więc dobro wzywa nas do siebie, o tyle prawda otwiera nas na siebie (czyli pozwala nam odkrywać rzeczywistość). Prawda wywołuje odzew i odpowiedź. Prawda otwiera drzwi naszego rozumu. Prawda pozwala nam na uznanie siebie (pozwala uznać siebie). Prawda obdarza nas sensem (sensus) oraz uznaniem (assensus).

Prawda pozwala nam przyjąć to, co niesie ze sobą realność. Prawda otwiera nas na sens rzeczywistości (na sens bytu). Pozwala przyjąć ten sens. Jeśli prawda nie otworzy naszego umysłu i będzie on trwał przy swoim myśleniu, to nie zrozumiemy i nie poznamy rzeczywistości, gdyż nie będziemy wrażliwi na przekaz realności. Abyśmy mogli poznać rzeczywistość, coś musi nas otworzyć na ten przekaz i wywołać odzew. Tego wszystkiego dokonuje prawda (transcendentalna własność prawdy). Prawda jest kluczem do poznania rzeczywistości. Jest właśnie tym kluczem, który otwiera nasz umysł.

Człowiek bardzo potrzebuje dziś takiego otwarcia, ponieważ w wyniku grzechu pierworodnego nasz umysł stracił pierwotną otwartość i zamknął się na rzeczywistość, zamknął się w kręgu świadomości. Teraz ludzki rozum może nadal korzystać z empirycznego doświadczenia, czyli z danych zmysłowych, ale to nie pozwala mu na pełne poznanie i zrozumienie rzeczywistości. Dlatego znamy tylko sferę zjawiskową rzeczywistości, fakty i wydarzenia, ale znika przed nami to, co istotne – natura lub sens bytu. Aby przezwyciężyć ograniczenia naszego umysłu, potrzeba nam specyficznego otwarcia, jakie niesie ze sobą prawda bytu. Musi dojść do otwarcia naszego umysłu. Tego może dokonać tylko realna prawda (zwłaszcza Prawda Boża, która jest siłą i potęgą Ducha i Osoby). Dlatego papież Jan Paweł II wołał do nas: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz