8.12.2018

Gospodarowanie dotyczy realności (1)



Powrót do realnej gospodarki. Żeby powrócić do realnej gospodarki, trzeba wrócić do gospodarowania. Człowiek od początku swej historii gospodarzył na tej ziemi. To ludzkie gospodarowanie służyło przede wszystkim do zaspokojenia potrzeb naturalnych. Można powiedzieć, że gospodarowanie było naturalną troską o człowieka.
Gospodarowanie było racjonalnym działaniem zmierzającym do wykorzystania naturalnych zasobów ziemi (zasobów przyrodniczych). Cały rozwój cywilizacyjny był oparty na mądrym gospodarowaniu. Potrzeby naturalne wyznaczały zakres gospodarki domowej. Tak więc sposoby gospodarowania rozwijały się wraz ze wzrostem potrzeb człowieka. Człowiek nieustannie wzbogacał swoje potrzeby naturalne (pożywienie i mieszkanie) oraz potrzeby duchowe (zdobywanie wiedzy i umiejętności oraz oczywiście rozrywka i zabawa). Gospodarowanie szło w parze z cyklem przyrodniczym (pory dnia i pory roku). Taka naturalna gospodarka była stosowana powszechnie. Tę realną gospodarkę wspierał handel, który obejmował różne wytwarzane przedmioty i produkty.
Ale trzeba jasno zaznaczyć, że gospodarowanie nigdy nie było handlem, natomiast handel nigdy nie zastępował gospodarowania. Niemniej handel zaczął zyskiwać coraz większe znaczenie. Aż zawładnął całym światem. Musimy pamiętać, że to handel doprowadził do podbojów kolonialnych, a już szczytowym osiągnięciem stał się handel niewolnikami z Afryki. Była to bardzo gorzka lekcja ekonomii właśnie jako ekonomicznej zachłanności. Lekcja, którą powinniśmy zapamiętać na zawsze. Handel zawsze kierował się zyskiem, a z drugiej strony handlowanie nauczyło nas, że można sprzedać wszystko, jeśli tylko znajdzie się nabywca.
Teorie ekonomiczne wyrastały nie na zasadach gospodarowania, lecz na zasadach handlowania. Ekonomia zamierzała podporządkować gospodarowanie rygorom handlowym. To doprowadziło dzisiaj do tego, że wszystko stało się handlem, czyli ekonomią. Zniknęło więc gospodarowanie i realna gospodarka, znikają zasady gospodarowania. A co za tym idzie, zniknęła troska o człowieka i jego życie. Nikt już nie troszczy się o ludzką pracę. Praca stała się zwykłym towarem, którym handluje się na wolnym rynku ekonomicznym.
Dziś nie ma już gospodarki, a jedynie panuje ekonomia (różne teorie ekonomiczne). Ludzie, którzy chcieliby jeszcze gospodarować w trosce o innych, stają się podejrzani i zwalczani przez państwo. Świetnym przykładem był pewien piekarz, który rozdawał chleb niesprzedany. Został zniszczony przez system podatkowy, czyli w zgodzie z zasadami ekonomii. I oczywiście wbrew zasadom gospodarności.
Człowiek posiada od wieków te same potrzeby naturalne i duchowe. Wydawałoby się, że tutaj nie ma co kombinować. Ale handlowa ekonomia szybko zrozumiała, że trzeba wprowadzić handel nowymi potrzebami. Trzeba tylko stworzyć odpowiednie produkty, które zaspokoją różne wymyślone potrzeby i namówić ludzi do kupowania tego towaru. Tak powstała reklama nazywana dźwignią handlu. Okazuje się, że człowiekowi można sprzedać wszystko, byle to było dobrze zareklamowane. Zawsze można mu wmówić, że jest tego wart.
Człowiek zapomina, że jest wart tyle, ile godności zdoła zachować. Dziś jednak zbyt łatwo sprzedajemy swoją godność za różne wątpliwe przyjemności. Wmówiono nam, że życie ma być łatwe i przyjemne. A życie po prostu jest trudne. Ale to jest trudne dobro (bonum arduum), a nie łatwa przyjemność. Życie nigdy nie będzie łatwą przyjemnością.
Prawdziwą własnością człowieka jest jego osoba. Dlatego musisz pamiętać, że tylko osoba jest naprawdę twoja. Wszystkim innym właściwie się posługujemy i zarządzamy. Nawet dusza i ciało służą do ekspozycji ludzkiej osoby. Natomiast sama osoba nie służy już do niczego. Ona po prostu jest i istnieje. Jest Tobą i tyle. Ale to znaczy, ze twoja osoba jest takim dobrem, które nie służy już do niczego innego. Osoba jest w tobie czymś bezwzględnym i niezależnym od zewnętrznych uwarunkowań. Osoba jest ostatecznym warunkiem Ciebie samego.
Albo więc będziesz osobą, czyli sobą, jako całkowicie wolnym i niezależnym podmiotem życia i działania, który daje ci siłę do zmagania się ze wszystkimi trudnościami życia. Albo staniesz się sprzedawczykiem samego siebie, który potrafi przehandlować wszystkie wartości dla przyjemności swojej lub nie swojej. Podobnie jak palacze papierosów przekonują, że palą dla przyjemności. Ciekawe czyjej? Ale cóż, człowiek lubi uzasadniać swoje własne przyzwyczajenia.
Pamiętaj, naprawdę niezależna jest Twoja Osoba. Twoje przyjemności są jedynie przyzwyczajeniami i uzależnieniami, i niczym więcej. Dlatego powinieneś oddać działalność w ręce swojej osoby. Ona najlepiej zagospodaruje twoje możliwości i zdolności. Musisz się zastanowić i stwierdzić, co najlepiej służy Twojej Osobie. Musisz poczuć godność Osoby. Musisz doświadczyć pełnej realności Osoby. Dopiero wówczas zdobędziesz szacunek dla samego siebie. I wtedy zaczniesz mądrze działać. Będziesz mógł gospodarować własnymi zasobami. Zdołasz zagospodarować swoją pracę dla drugiego człowieka i dla siebie samego. Zaczniesz w ogóle gospodarować, a nie tylko handlować swoimi przyjemnościami. Dzisiaj człowiek chciałby nakupić jak najwięcej przyjemności. A przecież tak naprawdę potrzebuje osobowego dobra, osobowej prawdy i osobowego piękna. Tego nie można kupić za żadne pieniądze. Można to jednak osiągnąć we współdziałaniu z innymi osobami. Gospodarowanie jest właśnie takim współdziałaniem. Ono dotyczy przede wszystkim innych ludzi. Gospodarowanie polega na współpracy dla dobra wspólnego, dlatego stanowi troskę o drugiego człowieka. Powinniśmy się troszczyć zwłaszcza o tych najsłabszych.
Takie troskliwe współdziałanie nie niszczy relacji osobowych, lecz właśnie się na nich buduje. Dlatego jest człowiekowi pomocne w utrwalaniu i podtrzymywaniu relacji osobowych. Przecież głównym celem człowieka jest nawiązywanie i podtrzymywanie relacji osobowych, ponieważ na tym polega osobowy rozwój człowieka. Życie człowieka spełnia się w relacjach, które tworzą wspólnotę osobową. Wszystkie gadżety, które możemy sobie kupić, ani o włos nie poszerzają naszego człowieczeństwa. Natomiast handlowanie swoimi potrzebami i przyjemnościami prowadzi wprost do zniszczenia relacji osobowych. Taki człowiek pozostaje bowiem sam ze swoimi przyjemnościami, albo już uzależnieniami. Ciągle za nimi goni nie dostrzegając wokół siebie innych realnych osób.
Podstawowym środowiskiem człowieka jest wspólnota osób, a nie przyroda lub kultura (a na pewno już nie supermarket). To są dopiero drugorzędne rzeczy. Dlatego prawdziwe gospodarowanie ma miejsce na gruncie wspólnoty rodzinnej. Zobaczmy teraz, jak wygląda sprawa gospodarstwa domowego.
Czymś najbardziej realnym jest gospodarstwo domowe. Czym jest gospodarstwo domowe? Może to być służba człowiekowi zabiegająca o jego wszechstronny rozwój. Albo może to być dobrze prosperujące przedsiębiorstwo, gdzie liczą się jedynie przychody i wydatki (winien – ma). Jeżeli jednak chcielibyśmy sprowadzić gospodarstwo domowe do roli zyskownej firmy, to znaczy, że zagubiliśmy i zatraciliśmy gdzieś własne człowieczeństwo. W firmie liczy się zawsze ekonomia, zaś nie liczy się w ogóle antropologia. Ekonomia bez antropologii staje się po prostu nieludzka, gdyż jest w stanie poświęcić człowieka na rzecz osiągnięcia zysku.
Dlatego do ekonomii należy wprowadzić wymiar ludzki (taki humanitarny współczynnik). Człowieka nie wolno podporządkowywać żadnym celom ekonomicznym. To ekonomiczny zysk musi być podporządkowany człowiekowi i jego pracy. Dlatego najważniejszym wyznacznikiem ekonomicznym powinna być ludzka praca, która będzie miała charakter celowy i powinnościowy. Praca musi być sensowna, czyli właśnie celowa (w celu rozwoju człowieka), oraz powinnościowa (powinnością staje się osobowe dobro człowieka, które przybiera postać dobra wspólnego).
W gospodarstwie domowym człowiek (zwłaszcza dziecko) może się sensownie rozwijać, dopóki mamy do czynienia z pracą na rzecz człowieka, czyli pracą służącą w pełni człowiekowi, a nie z celami politycznymi lub ekonomicznymi. Człowiek powinien zachować sens swojego życia, a to znaczy, że musi zachować sens swojej pracy. Bez tego nie będzie żadnego rozwoju. Dlatego sensowna praca występuje dzisiaj jedynie w domu. Ekonomiczna praca zarobkowa stała się już nieludzka. Ona dehumanizuje człowieka, czyli po prostu go odczłowiecza, przed czym przestrzegał nas już Ortega y Gasset.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz